wtorek, 19 listopada 2013

Smutno, szaro, listopadowo...

Listopad to miesiąc, który w całym roku jest dla mnie najgorszy - dni są bardzo krótkie, na drzewach prawie nie ma liści, często wieje wiatr i pada mżawa :-( Dopada mnie przygnębiający nastrój niczym z powieści Dickensa..
Najlepiej zaszyć się w domu pod kocem z kubkiem gorącej herbatki lub lepiej z jakimś winkiem, poczytać dobrą książkę lub obejrzeć film ;-)
Zauważyłam, że nawet Kubuś w te listopadowe dni jest jakby bardziej śpiący i z braku interesujących widoków za oknem po prostu zwija się w kłębek i zasypia, jak widać na załączonym obrazku:




Postanowiłam trochę przenieść się w czasie i zagłębić  jesienny temat  w kilku swoich książkach z dziecięcych lat :-)

Zaczynam od podręcznika do klasy I szkoły podstawowej "Litery" państwa Przyłubskich. Okładka wyglądała najpierw tak (ja uczyłam się z takiej wersji):
























a potem tak:
























Jesień napotykamy razem z literą P .Bohaterka książki - Dorotka kupuje palto i beret na zimne dni (zwróćcie uwagę na strój ekspedientki ;-), a chłopcy (Stasiek i Edek) palą jesienne ognisko na polu - a tam pustka, tylko bury dym :-(









































































Także z jesienią skojarzyła mi się opowieść dorotkowej siostry czyli Inki "Co robi noc"?:





































 Pamiętacie podręcznik do klasy II "Rośniemy Razem" Wiery Badalskiej? Ja mam stary, wyliniały egzemplarz, środek jest w miarę ok.




















Oto co znalazłam z jesiennej tematyki - "Bajka o mądrych dębach" i  wierszyk "Sen drzewa":





































Bardzo lubię wierszyk Stanisława Grochowiaka p.t. "Na słotę" - można go znaleźć w książce do klasy III "Bliższe i najbliższe" (swoją drogą szkoda, że zrezygnowano z takich fajnych książek. Uważam, że czytanki były mądre i ciekawe i chętnie wracam do nich nawet po latach :-)) Zawsze przerażał mnie wiatr i deszczysko na ilustracji.




































A tak wyglądał podręcznik:



















Jesiennie było też w książce mojego dzieciństwa, którą miałam chyba od zawsze i która jest moim najwcześniejszym książkowym wspomnieniem "Idzie niebo ciemną nocą" Ewy Szelzburg-Zerembiny. Ja mam taką książeczkę:
























Zacznę od wierszyka "Kasztany", który co prawda bardziej dotyczy wczesnej jesieni, ale bardzo mi się podoba :-)



 W książeczce znajduje się jeszcze parę ładnych, jesiennych wierszyków, co prawda trochę smutnych, ale oddających dobrze listopadowy nastrój, jak "Szara Godizna", "Dziadzio Mrok" czy "Słota".







































































 Kończąc te listopadowe wywody przypomnę jeszcze dwa wierszyki z książeczki p.t "W Wojtusiowej Izbie", chyba dziś już całkiem zapomnianej, a szkoda, bo nie dość, że wierszyki były urocze to jeszcze ilustracje bardzo sympatyczne. Bardzo lubiłam jak czytał mi ją dziadek lub babcia :-)























Owe wierszyki to"Kap..kap..kap" i "Duje wiatr" - zawsze żal mi było Wojtusia, że taki biedny patrzy na ten deszcz. A i pan z ilustracji do wierszyka "Duje Wiatr" też nie miał za wesoło :-( Ech, ciężkie życie w tym listopadzie...







9 komentarzy:

  1. Śliczny kociak. :)
    I wiesz, ja też nie lubię listopada, ale w tym roku listopad jest całkiem znośny. :) Może dlatego, że jest w miarę sucho.
    Podręcznik do pierwszej klasy miałam ten pierwszy. Bardzo mi się podobało, że dziewczynka trzyma książkę, gdzie a okładce jest identyczna dziewczynka. :)
    Reszty, jaką tu pokazujesz nie pamiętam.
    A w 'Wojtusiowej izbie' nie znam, ale jeśli trafię w antykwariacie znajdę to kupię, bo wiele dobrego słyszałam o tej książeczce. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję w imieniu kota :-)

    Ja listopada nie lubię głównie dlatego, że jest bardzo szary i taki przygnębiający..
    A co do Dorotki na okładce książki to po prostu graficzne przedstawienie nieskończoności :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj pisałam, że listopad mamy w sumie suchy. No. To dzisiaj mżyło, niemal padało. ;) Ale i tak byłam na spacerze, bo ciepło było. :)
    A ta nieskończoność jest niesamowita. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Korzystaj póki możesz, bo w przyszłym tygodniu ma być ponoć już bardzo zimno :-( Nawet Kubuś już się uzbroił w zimowe futerko :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie ilustracje pani Siemaszko! Uwielbiam jej grafikę.
    Czytanki do polskiego mam, też uważam, że były dużo bardziej wartościowe niż dzisiejsze. Jesień kojarzy mi się właśnie z takimi zakupami - dresy, kurtki, dom handlowy w moim mieście i takie właśnie ekspedientki w fartuchach.
    Mam wiele książek z wierszami E. Sz.-Zarembiny, najbardziej jednak lubię "Dziadzia Mroka", od dziecka działał mi ten poemacik na wyobraźnię.
    Głaski dla Kubusia (ale ma śliczne podusie) i pozdrowienia dla Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja także bardzo lubię wierszyki Ewy Sz. Zerembiny, najcieplej jednak kojarzy mi się 'Idzie niebo ciemną nocą". Uwielbiałam jak mama mi go czytała :-)
    Bardzo dziękujemy za pozdrowienia, odzdrawiamy serdecznie i przesyłamy głaski dla Gacków :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam ten obrazek z wiersza "Na słotę" :-) Przypomniał mi się dokładnie. Jak byłam dzieckiem pochłaniałam książki. Rodzice byli tym zaniepokojeni, bo myśleli, że powinnam ganiać z dzieciakami po podwórku, zamiast siedzieć i czytać. Ale ja uwielbiałam czytać i ta pasja przeniosła się z dzieciństwa w dorosłość.
    Do dziś najlepszym sposobem dla mnie na zimne jesienne wieczory jest kocyk, gorąca herbata i dobra książka, która wciąga i przenosi w inny świat. Teraz takie chwile spokojnego czytania to dla mnie rzadki luksus.
    Inne książeczki, które pokazujesz, też są mi znane, ale wierszyk "Na słotę" budzi najżywsze wspomnienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, myślę o nim ilekroć pada deszcz :-) A ilustracja zapadła mi w pamięć chyba już na całe życie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju... wspomnienia... Z jednej strony chce sie wspominac, a z drugiej boli bo nie mozemy do nich wrocic :(

    Dziekuje za zdjecia!!! Dzialaja prawie jak wehikul czasu :)

    Pozdrawiam :*

    --
    tgchan.pl

    OdpowiedzUsuń